Regaty Złoty Puchar Mazur
Dodane przez admin dnia 06.06.2009 09:16
Panie Marku,
znowu jesteśmy na końcu Polski, bardzo ładnym końcu. Niestety nie ma z nami Izy i Zuzi (nie mogły przyjechać) startujemy w dwójkę. Mieszkamy w Kolonii Rybackiej nad jeziorem ¦więcajty, jest ono jakby odnogą największego w Polsce Jeziora ¦niardwy. Regaty Złoty Puchar Mazur rozpoczęły sie dziś punktualnie o 12.00, startuje w nich 160 zawodników na optymistach (130 grupa B i 30 grupa A) i 12 zawodników klasy ISSA 407. Można powiedzieć, że regaty są międzynarodowe, ponieważ startują zawodnicy z Litwy i Rosji.
Rozszerzona zawarto¶ć newsa
Panie Marku,
znowu jesteśmy na końcu Polski, bardzo ładnym końcu. Niestety nie ma z nami Izy i Zuzi (nie mogły przyjechać) startujemy w dwójkę. Mieszkamy w Kolonii Rybackiej nad jeziorem ¦więcajty, jest ono jakby odnogą największego w Polsce Jeziora ¦niardwy. Regaty Złoty Puchar Mazur rozpoczęły sie dziś punktualnie o 12.00, startuje w nich 160 zawodników na optymistach (130 grupa B i 30 grupa A) i 12 zawodników klasy ISSA 407. Można powiedzieć, że regaty są międzynarodowe, ponieważ startują zawodnicy z Litwy i Rosji. Dziś startowaliśmy trzykrotnie. Wiatr od 1 B do 4 B a pogoda zmienna jak w większości Polski: leje lub pada np. grad i jest zimino (o godz. 12.00 było 7 stopni!). Żeglowanie w takich warunkach nie jest łatwe, co pokazał już pierwszy wyścig, nasze miejsca gdzieś w środku stawki (kiedy to piszemy wyniki oficjalne nie zostały jeszcze ogłoszone). Zmarznięte dłonie i stopy nie pomagają, a tu w drugim biegu grad i bardzo silny wiatr, znowu lądujemy w środku stawki - dziś pogoda dla cięższych zawodników. Trzeci bieg podobny do poprzednich. Po 6 godzinach na wodzie myślimy tylko o ciepłym domku i jedzonku. Na jutro prognozy są łaskawsze będziemy walczyć o lepsze miejsca. Ciepło pozdrawiamy z zimnych Mazur. Optysie z Dobiegniewa


06.06.2009
Panie Marku,
dziś z żeglowania nic nie wyszło, wprawdzie wypłynęliśmy na jeziorko, ale wiatr zaraz po starcie do pierwszego biegu ucichł. Czekaliśmy na niego do 16.00 i się niedoczekaliśmy, pozastało tylko opalanie. Po południu zwiedzaliśmy troszkę Węgorzewo i port jachtowy, a wieczorem graliśmy w siatkówkę. Niestety nasze wyniki po pierwszym dniu nie są najlepsze: Jasiek 79 , Marysia 108, mamy nadzieje na jutrzejszą pogodę i dobre żeglowanie. Pozdrowienia dla Izy i Zuzi i innych naszych kibiców. Optysie z Dobiegniewa.
P.S. data na zdjęciach się niezgadza, bo coś się przestawiło w aparacie od wczorajszego deszczu.

Trzeci dzień regat nie przyniósł specjalnie zmiany pogody, nadal padało i było zimno tylko wiatr był troszkę słabszy. Ostatniego dnia wystartowaliśmy dwukrotnie. Pierwszy wyścig odbył się w słabym deszczu a drugi w nieco większym. W pierwszym wyścigu Jaś był 13 a Marysia 58, w drugim wyścigu Jaś 18 a Marysia 58. W klasyfikacji końcowej Jaś zajął 59 miejsce a Marysia 105. To były najzimniejsze i najbardziej mokre nasze regaty. Mamy nadzieję, że w najbliższą sobotę i niedzielę będzie lepsza pogoda, bo będziemy na regatach nad jeziorem Kiekrz pod Poznaniem. Pozdrawiamy. Optysie z Dobiegniewa.